Na czym oszczędzają deweloperzy? Będziecie zaskoczeni

deweloperzy inwestują w
Deweloperzy inwestują w najem. Źródło: Pixabay.com/QuinceCreative

Działka wyciśnięta do maksimum, najtańsze materiały budowlane i mniej miejsc parkingowych – to już klasyki deweloperskiego skąpstwa. Jednak inwestorzy mają coraz to nowsze pomysły na oszczędzanie pieniędzy podczas budowy mieszkań. Co gorsza, niektóre z tych rozwiązań na stałe wchodzi do standardu rynku mieszkaniowego. Na czym w 2021 roku najczęściej oszczędzają deweloperzy? Wyjaśniamy.

Na czym oszczędzają deweloperzy? Materiały budowlane i maksymalne „wyciśnięcie” działki do celów komercyjnych to nie wszystko. Inwestorzy coraz częściej decydują się zastosować różne tricki tłumacząc to „komfortem” klienta.

Zobacz też: Nie daj się oszukać deweloperowi. Od kogo NIE kupować mieszkań [CZYTAJ TUTAJ]

Na czym oszczędzają deweloperzy? Pięć najbardziej irytujących pozycji

Wliczanie niektórych powierzchni do płatnego metrażu mieszkania

Wliczanie powierzchni ścianek nadających się do demontażu do płatnego metrażu lokalu nie jest nową praktyką. Jeszcze przed pandemią i boomem na rynku mieszkaniowym duża część deweloperów korzystała z takiego rozwiązania.

W ostatnim czasie ta praktyka przyjęła wręcz karykaturalne rozmiary. Inwestorzy doliczają sobie do płatnej powierzchni mieszkania nawet ścianę toalety w kawalerce. Poza tym, doliczane są powierzchnie, których przyszły właściciel nie będzie mógł skorzystać np. obszar znajdujący się pod ścianą z ostrym kontem (pod spadzistym kątem). Na szczęście, zdarzają się jeszcze pojedyncze inwestycje, w których za takie elementy nie będziemy musieli płacić.

Zobacz też: Parkingi podziemne. Na tym oszczędzają deweloperzy [CZYTAJ TUTAJ]

Brak oświetlenia/dostępu do elektryczności na balkonie

Coraz częściej natrafiamy na balkony/tarasy, na których deweloper nie przewidział oświetlenia a nawet gniazdka elektrycznego. Zostawił on natomiast klientowi możliwość ODPŁATNEGO poprowadzenia kabla jeszcze przed odbiorem mieszkania. Oszczędność jest tutaj w sumie niewielka, a może ona zniechęcić klienta do oglądanego przez niego lokalu.

Jest to o tyle uciążliwa praktyka, że po oddaniu budynku do użytku zgodę na zamontowanie oświetlenia balkonowego/tarasowego będzie musiała wyrazić świeżo zawiązana wspólnota mieszkaniowa.

Niezamontowanie infrastruktury do instalacji monitoringu

To już jest taniocha na wyższym poziomie. Deweloperzy czasami nie zapewnią podłączeń pod kable niezbędne do instalacji monitoringu. Jest to gigantyczny problem dla przyszłej wspólnoty. O ile nie każdy musi przecież chcieć mieszkać na szczelnie ogrodzonym osiedlu z ochroniarzem, o tyle podstawowy monitoring jest już raczej cywilizacyjnym standardem.

Brak elementów, które dotychczas były w standardzie deweloperskim

W przeszłości zdarzało nam się oglądać mieszkania, w których w standardzie deweloperskim brakowało np. parapetów. W dobie boomu na rynku nieruchomości i rekordowych cen materiałów budowlanych inwestorzy poszli o krok dalej. Ostatnio spotkaliśmy się z inwestycją, w której deweloper nie wykończył elementów infrastruktury do podpięcia wody w łazienkach. Jest to nowy i smutny standard na tym coraz mniej ucywilizowanym rynku.

Brak posadzki na balkonach

Od strony technicznej jest to najgorsza widoczna oszczędność, o której mógł pomyśleć deweloper. Pół biedy, że kupiec mieszkania będzie musiał taki balkon wykończyć z własnych pieniędzy. Problem w tym, że taki balkon, zwłaszcza jeśli mieszkanie nie zostanie szybko sprzedane. Goła wylewka na balkonie jest wrażliwa na warunki atmosferyczne. Może ona na przykład popękać w zimę i często zdarza się, że deweloper nie będzie chciał tego naprawić w ramach poprawek deweloperskich przy odbiorze mieszkania.

na czym oszczędzają deweloperzy
Na czym oszczędzają deweloperzy. Źródło: materiały własne

Nie dajmy się zrobić w balona. Podsumowanie

Wymienione przez nas punkty to często wierzchołek góry lodowej. Deweloperzy lubią też oszczędzać np. na grubości wlewek czy warstwach izolacyjnych. Żeby jednak ocenić takie parametry należy posiadać odpowiednią wiedzę i/lub sprzęt.

Tutaj mamy jednak dobre informacje – wystarczy obejrzeć całość inwestycji, żeby mieć świadomość z czym mamy do czynienia. Jeżeli widać, że deweloper użył solidnych materiałów, nie oszczędzał na wspomnianych przez nas punktach i nie wycisnął maksymalnie działki, na której znajduje się inwestycja, to możemy domniemywać, że jakość wykonania budynku jest w miarę dobra.

Nie dajmy z siebie zrobić idiotów. Nie pozwólmy sobie wmówić, że brak posadzki na balkonie to rozwiązanie zastosowane „z myślą o wygodzie i swobodnym wyborze przez klienta”. Takie tezy wygłaszane przez pracownika biura sprzedaży świadczą o tym, że sprzedawca nas nie szanuje. Od kogoś, kto nas nie szanuje nie warto kupować mieszkania.

Mamy nadzieję, że po przeczytaniu naszego poradnika będziesz już świadomy na czym oszczędzają deweloperzy i z jakimi konsekwencjami dla przyszłego lokatora to się wiąże.

Zobacz też: Marek Zuber: „Wiecznie nie będzie tanich kredytów” [CZYTAJ TUTAJ]

Spotkałeś się z jakimiś dziwnymi oszczędnościami deweloperskimi? Podziel się swoją historią w komentarzu pod tekstem:

Zobacz też: Domek i Ogródek. Najlepsze porady domowe w internecie! [CZYTAJ TUTAJ]

Redakcja Oceniamy Deweloperów nie ponosi odpowiedzialności za komentarze napisane przez czytelników portalu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *