Inflacja a rynek nieruchomości. Kiedy wróci eldorado dla deweloperów?
Streszczenie:
Rozmowa tygodnia na portalu oceniamydeveloperow.pl dotyczyła wpływu aktualnej sytuacji geopolitycznej i gospodarczej na polski rynek nieruchomości. Redaktor naczelny Mateusz Balcerek rozmawiał z Adamem Matusikiem, ekspertem kredytowym z firmy Money4U. Tematem były m.in. konsekwencje incydentu z rakietami na wschodzie Polski, aktualne problemy z dostępnością kredytów hipotecznych, dominacja klientów gotówkowych oraz możliwe scenariusze na kolejne lata. Ekspert wskazał potencjalne działania rządu – w tym nowe programy mieszkaniowe, zmiany w rekomendacjach KNF i zastąpienie wskaźnika WIBOR – które mogą wpłynąć na poprawę sytuacji na rynku. Zdaniem rozmówców, rok 2023 może przynieść pierwsze oznaki ożywienia, a lata 2024–2025 to potencjalny powrót wysokiego popytu na nieruchomości, zwłaszcza wśród klientów o średnich dochodach.
Przeczytaj transkrypcję wideo:
00:00:06 [Mateusz Balcerek]
Cześć, witam Was z tej strony Mateusz Balcerek, redaktor naczelny oceniamydeveloperów.pl. Zapraszam Was na kolejną rozmowę tygodnia. Zachęcam Was do subskrybowania naszego kanału i polubienia tego filmu. Dzisiejszym rozmówcą jest Adam Matusik z firmy Money4U, ekspert kredytowy. Cześć Adamie. Dzień dobry, witam serdecznie. Dwie ukraińskie rakiety na 99% ukraińskie rakiety obrony. przeciwlotniczej spadły na polską wioskę w okolicach Chrubieszowa. Dwie osoby nie żyją. Jak to się może odbić na rynek nieruchomości? Co mogą myśleć inwestorzy, co mogą myśleć deweloperzy, ci, którzy budują, inwestują na ścianie wschodniej?
00:00:47 [Adam Matusik]
Myślę, że ta sytuacja oczywiście, która nas zaskoczyła i która pierwszy raz chyba dała nam takie poczucie zagrożenia, pierwszy raz od dawna, pierwszy raz od tych pierwszych miesięcy wojny, na tą chwilę na rynek nieruchomości nie będzie miała jeszcze wpływu. Wszystko zależy od tego, jak bardzo mamy poczucie zagrożenia i wszystko zależy od tego, na ile rynek wycenia ryzyko. Bo to wszystko jest kwestia wyceny ryzyka przez rynek. Czyli na przykład jak ta informacja poszła w eter, to od razu, błyskawicznie, główne giełdy światowe zanurkowały. Może to nie był jakiś dramatyczny spadek, ale od razu nagle się okazało, że minus 1% w dół poszło na samą wieść o tym, że taka sytuacja była. I to było spowodowane tym, że od razu się pojawiało przekonanie wśród inwestorów zagranicznych, że może się to wiązać z eskalacją konfliktu. Rynki zagraniczne są na takie rzeczy wyczulone. Chcą, żeby wojna się skończyła jak najszybciej, żeby był biznes. business as usual. Jeśli się przedłuża, to nie jest to dobrze postrzegane. Jeśli jeszcze pojawia się ryzyko, że może to skutkować zastosowaniem artykułu 5 Karty Paktu Północnoatlantyckiego, Traktatu Północnoatlantyckiego, przepraszam, to skutki tego są niestety takie, że od razu złotówka się osłabia, a giełdy spadają. Ponieważ ten incydent nie będzie miał takich reperkusji, nie ma szans na zastosowanie artykułu 5, nie ma szans na większą ekspansję militarną, wojnę i zaangażowaniem się państw na to, bezpośrednio przynajmniej, no to nie będzie to miało konsekwencji. Ale jesteśmy w stanie sobie wyobrazić sytuację, że gdyby coś takiego się wydarzyło, to bez wątpienia mielibyśmy odpływ kapitału z rynku nieruchomości i dalsze wstrzymywanie się Polaków przed kupnem nieruchomości. Bo jeśli by się pojawiło jakiekolwiek widmo eskalacji, to znowu Polak by stwierdził, to wstrzymajmy się. Wstrzymajmy się, zobaczmy. Lub mógłby wzrosnąć popyt na rynki zagraniczne, czyli Polacy mogliby zacząć się zdecydować, że jednak kupić, nazwijmy to, zapasowe mieszkanie w Hiszpanii, Grecji, Portugalii na wszelki wypadek. Bo Polak jest trochę taki, że na wszelki wypadek chciałby się zabezpieczyć. Być może stąd czasami takie przesadne reakcje jak wykupywanie paliwa na stacjach czy papieru toaletowego w sklepach.
00:03:07 [Mateusz Balcerek]
Czyli pół żartem, pół serio. Dzisiaj jeszcze ci się telefony w sprawie mieszkań w Hiszpanii nie rozdzwoniły.
00:03:14 [Adam Matusik]
Na tą chwilę nie, to od razu przypomnę, bo nasza druga firma Home4U International zajmuje się między innymi nieruchomościami w Hiszpanii, stąd ta uwaga. Na razie nie, to znaczy popyt i tak jest duży na nieruchomości w Hiszpanii, bo to się stało bardziej popularne. Ale myślę, że ten trend by się wzmocnił, bo osoby, które stać szczególnie na to, żeby kupić kolejne mieszkanie i mają zaspokojone potrzeby mieszkaniowe na terenie Polski, naprawdę poważnie w takiej sytuacji by myślały na temat backupu.
00:03:41 [Mateusz Balcerek]
No tak, ale tak jak wspomnieliśmy, mamy nadzieję, że to był raczej jednorazowy incydent. Ja tylko streszczę, nie chcę tutaj absolutnie uchodzić do żadnego eksperta od spraw wojskowych. Chodziło o to, że był rekordowy atak na Ukrainę. To było 100 rakiet manewrujących dalekiego zasięgu, które napadły na ukraińskie miasta. Po prostu jeden czy dwa pociski ukraińskiej obrony przeciwlotniczej nie trafiły w cel i spadły na terytorium Polski. Więc wiele wskazuje na to, że był to faktycznie jednorazowy incydent. Natomiast, co jest istotne, wiem też, że masz swoje kontakty wśród inwestorów. Ptaszki ćwierkają, że duzi gracze na rynku inwestycyjnym wiedzieli, że do, nie chcę nazywać tego eskalacją, ale że do tego typu incydentu po prostu prędzej czy później dojdzie, że jakaś zabłąkana kula w takim konflikcie może. trafić na terytorium Polski. Podobno wiele firm, które jeszcze tam prowadzi swoją działalność, właśnie czy to w województwie lubelskim, czy podkarpackim, już wcześniej miało wkalkulowaną taką możliwość.
00:04:39 [Adam Matusik]
Nie mogę ci odpowiedzieć na takie pytanie, nie mam takiej wiedzy. Ciężko powiedzieć, to znaczy myślę, że duzi inwestorzy, bo ja obserwuję tak naprawdę głównie inwestorów na rynku kapitałowym. Z reguły się zdarza, że przed jakimiś dużymi wydarzeniami to powoli widać odpływ kapitału większych graczy, którzy może mają dobre wyczucie po prostu, ale jeśli chodzi o to, o co spytałeś, no to nie mam takiej wiedzy, ciężko jest mi spekulować.
00:05:05 [Mateusz Balcerek]
Tutaj musieliśmy wspomnieć, drodzy widzowie, o tym przykrym temacie, ale przejdźmy już do kwestii nieruchomościowych. Widzimy przede wszystkim to, co się dzieje. w Warszawie, czyli 90% klientów, tak wynika z Twoich źródeł, to są już klienci gotówkowi, ale to wcale nie jest dobra wiadomość ani dla osób mniej zamożnych, które chciałyby kupić mieszkanie, ani dla samych deweloperów, bo jest to taka wierchuszka zamożnych osób, które po prostu stać na wyłożenie tych pieniędzy z portfela. Czy mamy jakieś okno na to, że mniej zamożni Polacy będą mogli sobie pozwolić na kredyt? Czy będą mieli inną szansę na do dostęp do własnościowego mieszkania.
00:05:46 [Adam Matusik]
Myślę, że gdyby sytuacja z wysokimi stopami procentowymi utrzymała się przez dłuższy okres, dłuższy okres to znaczy kilka lat, to nieruchomość stałaby się dobrem luksusowym. Mielibyśmy taką sytuację, że nieruchomości byłyby tylko dla zamożnych osób. I to myślę, że już widać. I widać też po tym, że jak się rozmawia z deweloperami, to czy nawet mały, czy duży deweloper, to zdecydowana jest dominacja gotówki. I każdy praktycznie deweloper narzyka na to, że nie sprzedaje tyle, ile sprzedawał powiedzmy rok, dwa, trzy lata temu z tego powodu, że nie ma dostępu do kredytu hipotecznego. Jeśli popytamy osoby, które kupiły w ostatnim roku, w ostatnim czasie mieszkanie, no to raczej to są osoby o średnich i wyższych dochodach. Jeśli taka byłaby sytuacja przez długi czas czyli przez długi czas utrzymywałaby się wysoka inflacja, która by skutkowała wysokimi stopami procentowymi, to by to sprzyjało tak naprawdę rynkowi nieruchomości bogatych. Wydaje się, że tak nie będzie, bo pojawiły się nowe przewidywania, jeśli chodzi o inflację, bardziej już długoterminowe, rozpisane na 3 lata do przodu. Jest nowy raport o inflacji NBP. To też jest poparte analizami największych banków. że tak nie będzie, że ta inflacja oczywiście potrwa, ona właściwie jest pewna, że do końca przyszłego roku będzie na wysokim poziomie, ale no jest światełko w tunelu.
00:07:01 [Mateusz Balcerek]
Jakie jest światełko w tunelu na to, że stopy procentowe będą spadać, bo to rozumiem jest główny i w zasadzie jedyny warunek na to, żeby był lepszy dostęp do tych. No bo na razie też czasami, wiesz, komentujemy wydarzenia polityczne i nic nie wskazuje na to, żeby była jakaś sensowna ustawa, na przykład takie prawa jak we Francji, że po prostu kredyt mieszkaniowy będzie na preferencyjnych warunkach. Bo niczym takim nie słyszeliśmy.
00:07:25 [Adam Matusik]
Z jednej strony jest tak, że stopy procentowe to jest ten główny czynnik dostępności kredytów hipotecznych. Z drugiej strony jest jeszcze jeden czynnik, to jest badanie zdolności i kryteria badania zdolności. W jednej z naszych rozmów wspominaliśmy o tym zaleceniu KNF-u. restrykcyjnym, że banki muszą badać zdolność tak, jakby stopy procentowe były jeszcze 5 punktów procentowych wyższe niż są. Pytanie, czy to nie zostanie poluzowane. Czyli mamy kilka wątków. Pierwszy może zaczniemy, żeby to uporządkować, zaczniemy od inflacji. Wszystko wskazuje na to, że inflacja w tym roku, całoroczna, będzie mniej więcej 14,5%. Takie są przewidywania zarówno dużych banków, jest raport PKO BP w tej sprawie, jak i najnowszego listopadowego projektu predykcji inflacji NBP. Czy stopy procentowe w tym roku jeszcze pójdą w górę? To jest bardzo ciekawy temat i wydaje mi się po ostatniej konferencji prezesa Glapińskiego, że nie. W przyszłym roku inflacja dalej ma być dwucyfrowa całorocznie. Przyszły rok to prawdopodobnie będzie w ogóle najtrudniejszy rok tego kryzysu, z którym my się w tym momencie zmagamy, bo inflacja dalej będzie dwucyfrowa, bardzo możliwe, że całorocznie wyjdzie na tym samym poziomie jak w tym roku. Stopy procentowe będą dosyć wysokie, z pewnym światełkiem jeśli chodzi o obniżkę i to światełko to jest właśnie jeszcze ten jeden czynnik, jeszcze ten jeden wątek, czyli polityka, bo wchodzą nam wybory. parlamentarne pod koniec przyszłego roku i ekonomicznie jakbyś mnie spytał, czy ja widzę przestrzeń do obniżek, to bym powiedział, nie widzę w przyszłym roku. A politycznie, powiem, widzę. Więc to też jest temat, który można rozszerzyć. No to rozszerzmy.
00:09:04 [Mateusz Balcerek]
I co rząd może zrobić, żeby było taniej od razu? To jest tak jak mówię, po prostu jakaś ustawa dotycząca kredytów, która spowoduje, że po prostu z kieszeni podatników, z kieszeni nas wszystkich będzie rząd dopłacał do kredytów? Czy mówimy o innej?
00:09:19 [Adam Matusik]
Mi przychodzą od razu cztery rzeczy przynajmniej, które mogą się pojawić i na które bezpośrednio ma wpływ rząd tak naprawdę. Bo poziom stóp procentowych to też też jest niestety w tym momencie, mówię to z żalem, kwestia polityczna. Bo dotąd wydaje mi się, że aż tak nie było, teraz jednak widać w Radzie Polityki Pieniężnej wyraźny podział. Pomiędzy osoby wybrane przez opcję rządzącą i pomiędzy opozycję, bo pojawiło się trzech członków Rady Senackiej. W tym momencie, ponieważ zbliżają się wybory, to osoby sprzyjające rządowi są za niskimi stopami procentowymi. I de facto, ja jestem przekonany, no nikt tego nie przyzna, ale jestem przekonany, że jest gorąca linia pomiędzy rządem a NBP i Radą Polityki Pieniężnej i że oni już mają ustalone i to mają ustalone pewnie od dawna, że przed wyborami będzie obniżka stóp. Przepraszam, że tak mówię wprost, ale wydaje mi się, że tak po prostu jest. Ja myślę, że to będzie spora obniżka. Czyli ja widzę przestrzeń na przykład do podwyżek na początku roku styczeń, luty, kiedy inflacja dobije do 20%, bo tak będzie i tak wynika z projekcji NBP i także ekspertów niezależnych, ale również widzę do sporej obniżki przed wyborami przestrzeń, czyli na przykład 2 punkty procentowe w dół. Załóżmy, dobijamy teraz do 7, 7,25 na przykład na początku roku i mamy 2 punkty w dół i zjeżdżamy do 5. Ja jestem w stanie sobie to wyobrazić. Druga sprawa, no to jest już ta wspomniana rekomendacja KNF, czyli może się okazać, że KNF będzie pod presją, również to mogą być czynniki rządowe, przecież tam jest dużo nieformalnych powiązań, które wywrą presję. żeby KNF jednak zluzował trochę tą rekomendację. Na przykład zamiast pięć, żeby to było, nie wiem, dwa punkty procentowe albo trzy. Albo w ogóle zdecydować, że w ogóle tej rekomendacji nie ma, chociaż to nie wiesz.
00:11:04 [Mateusz Balcerek]
No, tylko tutaj ci wejdę w słowo. Jak ostatnio mieliśmy taką pyskówkę, chyba to inaczej się nie da nazwać między Polskim Związkiem Film Developerskich, a właśnie KNF-em, to wydawało się jednak, że rządowi politycy stoją murem za KNF-em. Znaczy mam wrażenie, że bardziej niż dostępności do mieszkań, oni się boją kolejnej afery kredytowej właśnie.
00:11:24 [Adam Matusik]
związek pośrednictwa finansowego. Jest taki związek, który zrzesza największe firmy tam z pierwszej czwórki, jeśli dobrze pamiętam, trzy największe firmy pośredników finansowych należą, plus jeszcze szereg mniejszych. I oni również wystosowali pismo do KNF-u z prośbą o to, żeby poluzować te rygory, bo przecież to też uderza w rynek kredytów hipotecznych. I z tego co wiem, odpowiedź też była zdecydowana, że nie. Tylko, że to wszystko jest kwestia timingu. Dzisiaj jest nie, a może się nagle okazać, że na miesiąc, dwa, trzy przed wyborami będzie tak. To już po prostu wchodzi w pewnego rodzaju cynizm w grę. Trzecia rzecz, która może się zmienić, to współczynnik WIBOR. Mówiło się o tym bardzo tak silnie, że to się zmieni od 1 stycznia. Nic na to nie wskazuje, żeby od 1 stycznia się miało zmienić. Ten temat ucichł, ale ucichł dlatego, że prawdopodobnie się nie są w stanie dogadać. KNF ze Związkiem Banków Polskich. Gdzieś tam nie ma tego porozumienia, ale według mnie mamy jeszcze na tyle dużo czasu, że do tego porozumienia z dużym prawdopodobieństwem dojdzie i na przykład wejdzie, nie wiem, od 1 lipca załóżmy ta zmiana. Czwarta rzecz, która ostatnia, która mi tak na szybko przychodzi do głowy, to jest kwestia programu rządowego, jeśli chodzi o dotacje dla osób, które chcą się ubiegać o mieszkania. Mamy program rządowy mieszkanie z gwarantowanym wkładem własnym na 100%, który jest niewypałem, bo po prostu kompletnie nie trafił w swój czas. To jest zły czas na taki program. Mamy mieszkanie plus, które również nie wypaliło. Czas na trzeci program i bym się nie zdziwił, jakby przed wyborami zostało ogłoszone coś a la mieszkanie dla młodych, tylko w nowej wersji. z nową nazwą. Może tam będzie plus w nazwie albo coś innego, ale w każdym razie bym się nie zdziwił, jakbyśmy mieli dotację do wkładu własnego albo na przykład dla młodych osób spełniających jakieś kryteria będzie poluzowanie zdolności. No nie wiem, ciężko jest mi powiedzieć. Może z poluzowaniem zdolności przesadziłem, bo to banki musiałyby się na to zgodzić dodatkowo. Więc mamy cztery rzeczy, które są w zasięgu urządu. Co więcej, każda z nich jest prawdopodobna, że się wydarzy.
00:13:20 [Mateusz Balcerek]
Chciałbym Cię dopytać o ten trzeci przypadek, o którym wspomniałeś, bo tutaj myślę, że Ty jako ekspert kredytowy powinieneś trochę rozjaśnić. pewną rzecz naszym widzom. Chodzi o zamianę wskaźnika Vibor innym wskaźnikiem. Tak, rozumiem. No właśnie, czy to faktycznie byłaby taka rewolucyjna zmiana na rynku kredytów? Przy tej inflacji, co mamy i przy tych cenach nieruchomości, to faktycznie mogłoby tak drastycznie zmienić ten rynek? No i co tu dużo mówić, ułatwić dostęp do kredytów hipotecznych?
00:13:48 [Adam Matusik]
Drastycznie nie. Rewolucyjna nie. To jest po prostu pewne przesunięcie w stronę kredytobiorcy na jego korzyść. Bo weźmy sobie sytuację, którą mamy obecnie nawet, czyli mamy podstawową, główną stopę procentową na poziomie 6,75%, a WIBOR jak sobie weźmiemy w tym momencie wskaźnik, to ostatnio jak sprawdzałem było 7,45 trzymiesieczny. Więc rozjazd mamy w tym momencie, no jest rozjazd spory 0,7%. To wcale nie jest tak mało. I teraz jeśli nowy wskaźnik byłby bardziej liczony korzystnie dla kredytobiorcy, to oczywiście nie zniweluje tego całego 0,7 na tym konkretnym przykładzie, ale na przykład zniweluje 0,5. I w tym momencie kredytobiorca przez samą zmianę wskaźnika jest 0,5% na oprocentowaniu do przodu, a to są również korzyści odsetkowe i trochę lepiej zdolność liczona, jeśli już jest liczona pod ten nowy. wskaźnik, więc załóżmy, że na takiej zmianie kredytobiorca mógłby na przykład pół punkta procentowego urwać, pół procent urwać, przepraszam.
00:14:49 [Mateusz Balcerek]
Ile to by wyszło przy takiej racie kredytu, jeżeli kredytobiorca teraz powiedzmy 3 tysiące płaci miesięcznie?
00:14:56 [Adam Matusik]
Kilkadziesiąt złotych, to znaczy to nie byłoby jakieś przy 3 tysiącach, no trzeba by sprawdzić dokładnie kalkulatorami, myślę, że jakieś 100 złotych, coś koło tego. No miesięcznie to jest zawsze jakiś pieniądz. Tak, myślę, że około 100 złotych by wyszło. Jeszcze zależy oczywiście. na jaki okres, ale na ten dłuższy to myślę, że około 100 zł. Oczywiście, że jest to korzyść, ale czy to jest jakaś rewolucja? No nie jest tak, że nagle nam z 3 tysięcy spadnie do, nie wiem, 2,5.
00:15:20 [Mateusz Balcerek]
Oczywiście, mam tego świadomość, ale myślę, że jakiekolwiek tutaj poluzowanie będzie zdecydowanie na plus. Na koniec naszej rozmowy chciałbym Cię dopytać, ponieważ miałeś pewne przecieki z branży deweloperskiej, że spodziewają się oni wzmożenia tego popytu, który praktycznie spadł do zera i możesz rozwinąć o co tutaj chodzi. Czy to wynika z przypływu bogatych osób, które będą chciały kupić mieszkanie, czy właśnie deweloperzy po cichu liczą na polityków, tak jak to przed chwilą rozrysowałeś?
00:15:49 [Adam Matusik]
Jedna rzecz to jest opinia deweloperów, druga to jednak pewne takie silne podstawy, które według mnie i wygląda na to, że również według deweloperów wskazuje na to, że Przyszły rok będzie trudny w miarę, ale bardzo dużo wskazuje na to, że 2024-2025 to może być znowu Eldorado dla deweloperów.
00:16:09 [Mateusz Balcerek]
Czyli od takiego dałku od razu przychodzimy do Eldorado?
00:16:12 [Adam Matusik]
Nie od razu. Nie od razu, bo mamy teraz czwarty kwartał 2022 roku. Mamy już dostęp do danych podsumowujących, na przykład Parkiet taki raport robił, podsumowujących wyniki deweloperów za trzeci kwartał. Parkiet też przeprowadził wywiady z prezesami. wielu deweloperów i oni prawie wszyscy mówią podobnie. Trzeci kwartał był zły. był po prostu kiepski i też wskazują dane na to, że zależnie od dewelopera, to jest od 20 nawet do 70% mniejszej sprzedaży rok do roku. A jakbyśmy wyciągnęli średnią ze wszystkich deweloperów, to pewnie by wyszło jakieś 45 do 50% w dół. Ale optymizm jest i deweloperzy mówią, i to też rozmawiałem powiedzmy z osobami, które znamy u największych deweloperów, przewidują, że trzeci kwartał był zły. ale czwarty dalej uważają, że są w stanie poprawić już te wyniki, że swoje pewne założenia sprzedażowe w czwartym kwartale powinni zrealizować, że klient gotówkowy, szczególnie taki, który nabywa w lepszej lokalizacji i droższy mieszkania, teraz paradoks polega na tym, może nie paradoks, bo to jest właśnie charakterystyczne dla czasów, kiedy kredyt hipoteczny jest kiepsko dostępny, kiedy jest źle dostępny. Nabywców znajdują mieszkania. które są w dobrych lokalizacjach, czasami po wyższej od średniej cenie, a problemy są właśnie paradoksalnie z tymi gorszymi lokalizacjami i tańszymi mieszkaniami. Bo klient, który kupował te gorsze lokalizacje po niższej cenie, nie ma kredytu i nie może tego nabyć. Więc nastroje są dosyć dobre wśród deweloperów na przyszłość. Oni jeszcze się zabezpieczają, bo wstrzymali dużo inwestycji, ale w momencie, kiedy Te inwestycje zostały wstrzymane w tym roku. Wszystko naprawdę wskazuje na to. Mamy coś takiego jak odroczony popyt. Najpierw pandemia. Potem teraz sytuacja ze wzrastającymi stopami. Cały czas nam wzrasta i przez 2023 rok też częściowo będzie wzrastał tzw. odroczony popyt. Czyli osoby mają te potrzeby mieszkaniowe, one są tłumione przez sytuację. Wszystko wskazuje również na to, też raport NBP na to wskazuje, że w 2024 roku będziemy mieli już jednocyfrową inflację. To również PKO BP potwierdza, że to będzie około 6% prawdopodobnie. Takie są predykcje. Stopy procentowe pójdą trochę w dół. Ja nie mówię, że mocno, ale na przykład zejdą do 4%, załóżmy. To już jest przestrzeń do tego, żeby ten odroczony popyt wszedł na rynek, a równocześnie nie będzie podaży, bo część podaży zostanie jeszcze niezrealizowana, bo deweloperzy w 2022 i na początku przyszłego roku wstrzymają inwestycje. Tutaj poruszyłeś dwa wątki.
00:18:48 [Mateusz Balcerek]
Myślę, że warto to rozbić. Pierwsza kwestia to jest kwestia tych nieruchomości luksusowych. Na pewno są takie nieruchomości, te klasy faktycznie, które po prostu są odporne na kryzys. Kwestia jest tylko czasu ich sprzedania. Jak koniunktura jest lepsza, to się jej sprzedaje pół roku, a jak gorsza tam rok albo dłużej. Chodzi po prostu o to, że deweloperzy zauważyli tą lukę i teraz chcą inwestować w coś takiego. Oczywiście ci, którzy mają środki, bo mały deweloper nie wybuduje apartamentowca na Śródmieściu.
00:19:17 [Adam Matusik]
Wydaje mi się, że nie mają aż takiej przestrzeni, żeby decydować się na projekty tylko luksusowe. To raczej jest wniosek z moich rozmów z osobami, które są w środku w tych firmach. I one mówią jednoznacznie, że wyniki sprzedaży w tych trudnych dalej czasach pod tym względem są wyraźnie lepsze. w nieruchomościach premium, czy może nie tyle premium, ale znajdujących się w lepszych, droższych dzielnicach. Lepszych to złe słowo. W droższych dzielnicach po prostu, niż w tych gorszych. I problemy mają po prostu na obrzeżach aglomeracji, pod dużymi miastami, a w środku, w centrum, w topowych miejscach, lokalizacjach one dalej się sprzedają i to dobrze.
00:19:58 [Mateusz Balcerek]
Coś w tym na pewno jest, zwłaszcza te tak zwane osiedla łanowe. Tu sprzedaż tutaj stanęła całkowicie. Jeszcze dopytajmy w takim razie o ten 2024 rok. Czyli jeśli dobrze rozumiem, chodzi o to, że osoby, które mają zamrożoną możliwość zakupu mieszkania, po prostu się rzucą, kiedy trochę ten wibor opadnie, no i też kiedy będzie ich po prostu stać, bo ta inflacja wyhamuje i znowu ich zarobki będą rosły szybciej ponad inflację. Z jednej strony to jest na pewno świetna wiadomość dla naszych widzów, a z drugiej strony też chyba wypadałoby tutaj zaapelować o rozwagę, żebyśmy nie mieli powtórki z 2000. 2020 roku, kiedy mieliśmy wysokie ceny nieruchomości, ale tanie kredyty i wszyscy się rzucili. Oczywiście trochę spekuluję.
00:20:40 [Adam Matusik]
Będzie można sprawdzić za jakiś czas, czy to, co powiedziałem, się sprawdzi. Według mnie będzie tak, że już w 2023 roku zacznie część popytu odbijać i to będzie popyt albo fliperów, albo osób z gotówką, które twardo czekają na dołek. Ja sam mam takich klientów, którzy autentycznie chcą kupić mieszkanie i czekają na dołek. I mówią, nie, panie Adamie, poczekajmy jeszcze parę miesięcy. Ja mam takie przeczucie, że trafi się okazja i będzie ten dołek. Ja to rozumiem i na przykład te osoby zaczną wchodzić na rynek i one już na pewno w przyszłym roku kupią. Tak samo fliperzy, którzy czekają z kapitałem, kiedy będzie ta okazja. To są te dwie grupy, które na pewno wejdą i one wejdą już w 2023. Dlatego w mojej opinii i deweloperzy wydaje mi się, że mają tu rację. Już w przyszłym roku mogą się spodziewać lepszych wyników. A w 2024 mi się wydaje, że będziemy mieli wręcz ran na nieruchomości. Jeśli będziemy mieli niższe niższą inflację, niższe stopy procentowe, to cały odroczony popyt osób o średnich i niższych dochodach według mnie się ujawni. Takich, którzy już nie będą chcieli czekać, a run będzie nakręcany tym, że zaczną kupować piersi, pójdzie informacja medialna, że rynek się ruszy, pójdzie informacja medialna, że ceny znowu gdzieś tam podbijają i kolejni będą nakręcali kolejnych.
00:21:55 [Mateusz Balcerek]
No tak, bo rzucą się kupować, bo inni wszystko wykupią. To takie charakterystyczne w naszym kraju. Taka jest moja intuicja. Zobaczymy, czy to się sprawdzi. No dobrze, ja w każdym razie życzę naszym widzom tego, żeby w Polsce nie było żadnego poważniejszego kryzysu finansowego i żeby ta sytuacja odbiła, jeśli nie dzisiaj, ani za miesiąc, bo to jest niemożliwe. Chociaż nawet w drugiej części przyszłego roku.
00:22:17 [Adam Matusik]
Jest jedna rzecz, która może to zepsuć i nie życzmy sobie tego w żaden sposób. To jest rzeczywiście eskalacja konfliktu na Ukrainie na taką skalę, która w ogóle zmieni zasady gry i to jest według mnie jedyna rzecz, która może zmienić. warunki.
00:22:32 [Mateusz Balcerek]
No to tu już się kraczmy. Mamy nadzieję, że jednak do 2024 roku uda się zrealizować hasło Putin von Zadon. Tego na pewno życzymy Ukraińcom. No a wam drodzy widzowie życzymy tego, żeby wasze wymarzone mieszkanie już wkrótce było w waszym zasięgu. Dziękuję, że dzisiaj byliście z nami. Dziękuję ci bardzo Adamie. Jeszcze raz zachęcam was do subskrybowania naszego kanału i widzimy się tradycyjnie za tydzień. Cześć, do zobaczenia.
00:22:58 [Adam Matusik]
Dziękuję bardzo.