Polski rynek mieszkaniowy na początku 2025 roku prezentuje zróżnicowaną dość dynamikę. Jawi się on od umiarkowanych wzrostów cen po lokalne korekty, szczególnie w segmencie rynku wtórnego. PRzez specjalistów wskazywana jest stabilizacja popytu, rosnąca rola najmu oraz znaczący deficyt mieszkań w największych aglomeracjach. Jak to dokładnie wygląda, opisujemy poniżej.
Sytuacja mieszkań na rynku wtórnym
Według analiz portalu Gratka.pl oraz Business Insider, luty 2025 przyniósł mieszane szeroki rozstrzał cenowy w największych miastach:
- Warszawa: średnia cena m2 wzrosła o 1,55% (do 17 340 zł/m²), odrabiając tym samym styczniowy spadek o 1,72%.
- Kraków: zauważalny niewielki wzrost o 1,10% (średnio 15 913 zł/m²), przy utrzymującym się zainteresowaniu centrum i dzielnicą Kazimierz.
- Gdańsk: w przypadku tego miasta odnotowuje się największy spadek na poziomie 3,18% (do 14 222 zł/m²), co może wynikać z sezonowej korekty cen po styczniowym wzroście.
- Lublin i Bydgoszcz: miały umiarkowane wzrosty (odpowiednio 1,03% i 3,35%), co potwierdza rosnącą atrakcyjność mniejszych metropolii.
„W najbliższych miesiącach nie spodziewamy się rewolucji, bo rynek wtórny będzie balansował między podażą a popytem, bez gwałtownych skoków cen” – komentuje Marcin Drogomirecki, ekspert rynku nieruchomości Grupy Morizon-Gratka.
Rekordowa podaż przy spadku sprzedaży na rynku pierwotnym
Dane z platformy BIG DATA RynekPierwotny.pl wskazują, że w IV kwartale 2024 r. deweloperzy wprowadzili na rynek całkiem ciekawy rekord w liczbie 15,1 tys. mieszkań, jednak jednocześnie sprzedaż spadła o 16% w porównaniu z II kwartałem. Największe spadki odnotowano w Krakowie (aż o 15% w dół), podczas gdy Górnośląsko-Zagłębiowska metropolia miała wzrost sprzedaży o 25%.
Deficyt mieszkań i rosnąca rola PRS
Według raportu JLL, w 2024 r. oddano w Polsce 200 tys. nowych mieszkań, ale zauważa się deficyt w największych miastach naszego kraju, który nadal pozostaje znaczący. Dynamicznie rośnie sektor PRS (Private Rented Sector), który pod koniec 2024 r. liczył sobie 22 tys. lokali (co jest wzrostem o 36% r/r), choć nadal stanowi on zaledwie 0,1% zasobów mieszkaniowych.
Podsumowanie: stabilizacja z lokalnymi wahnięciami
Faktoring staje się coraz bardziej popularnym rozwiązaniem dla firm poszukujących stabilności finansowej w obecnych niestabilnych czasach. W obliczu wydłużających się terminów płatności i rosnących kosztów prowadzenia działalności, ta forma finansowania często pozwala biznesom szybko odzyskać środki z wystawionych faktur, zachowując swoją płynność finansową. Szczególnie korzystne okazuje się to dla MŚP, które często borykają się z problemem opóźnionych płatności od własnych kontrahentów.
Wybór między faktoringiem pełnym a niepełnym daje możliwość dopasowania usługi do indywidualnych potrzeb i poziomu akceptowanego ryzyka. Chociaż koszty faktoringu są wyższe niż tradycyjnego kredytu, szybkość realizacji i elastyczność sprawiają, że dla wielu firm jest to po prostu optymalne rozwiązanie. W najbliższych miesiącach tego roku można spodziewać się dalszego wzrostu zainteresowania faktoringiem, zwłaszcza wśród przedsiębiorstw, które cenią sobie niezależność finansową i chcą uniknąć problemów z przepływem u siebie gotówki.