Liczba chętnych na zakup mieszkań drastycznie maleje. Trend ten zauważyli deweloperzy, którzy boleśnie odczuwają koniec popytowego eldorado na rynku. Klientów jest mniej, są wybredni i bardziej uważni. Na kredyt nie kupuje już praktycznie nikt. W takiej sytuacji naturalna byłaby obniżka cen nieruchomości. Inwestorzy niechętnie jednak sięgają po takie rozwiązanie. Jak informuje portal Rynekpierwotny.pl, firmy dawkują podaż i w ten sposób starają się utrzymać wysokie ceny mieszkań.
„W listopadzie, na siedmiu największych rynkach mieszkaniowych, deweloperzy sprzedali o 17% mniej mieszkań niż w ubiegłym miesiącu. Wyczekiwanego przez wielu wyraźnego spadku średniej ceny metra kwadratowego mieszkań oferowanych ciągle jeszcze nie widać. Jak zauważyli eksperci portalu RynekPierwotny.pl firmy deweloperskie cały czas starają się dawkować podaż, żeby zrównoważyć ją z kurczącym się popytem.” – czytamy w serwisie branżowym. Wniosek jest oczywiście prosty – deweloperzy liczą, że zmniejszenie liczby mieszkań w ofercie zahamuje spadek cen.
ZOBACZ TEŻ: KRYZYS NA RYNKU NIERUCHOMOŚCI NIEMAL PEWNY? ZATRWAŻAJĄCE DANE [KLIKNIJ TUTAJ]
Deweloperzy chcą utrzymać wysokie ceny mieszkań. Chcą zrównać podaż z popytem
Na rynku widać wyraźny spadek popytu na mieszkania. Nic dziwnego, na skutek wysokiego indeksu WIBOR zdecydowanej większości Polaków nie stać na zaciągnięcie kredytu, a to właśnie pieniądze z pożyczek były do niedawna głównym źródłem dochodu dla deweloperów. Obecnie przeważająca liczba kupujących to klienci gotówkowy. Tych drugich jest wyraźnie mniej.
Dlatego deweloperzy starają się zbalansować podaż z popytem. – Widać wyraźnie (…) że deweloperzy starają się zrównoważyć podaż z popytem. W okresie 11 miesięcy stan równowagi udało się utrzymać jedynie wrocławskim i poznańskim deweloperom. Jednak w Krakowie, mimo wprowadzenia w listopadzie dużej puli mieszkań, wciąż widoczny jest ich niedobór – tłumaczą autorzy raportu cenowego, który pojawił się w serwisie branżowym.
Spadek cen mieszkań na horyzoncie?
W niektórych największych miast wciąż możemy zobaczyć niewielki wzrost cen mieszkań pozostających w ofercie. Eksperci portalu Rynekpierwotny.pl zwracają jednak uwagę, że wynika to z wprowadzenia droższych produktów na rynek, a faktyczna cena transakcyjna lokali w średnim standardzie może spadać.
„Należy jednak podkreślić, że wzrost średnich cen ofertowych nie wyklucza spadku cen transakcyjnych. Wiele firm deweloperskich zaczęło bowiem proponować kupującym rabaty i różnego rodzaju bonusy, które co de facto oznaczają obniżkę cen.
Bardziej szczegółowa struktura cen oferowanych mieszkań pokazuje, jak w największych miastach kurczy się oferta mieszkań w cenach przystępnych dla osób i rodzin o przeciętnych dochodach, czyli do 7-8 tys. zł za m kw. To rosnące koszty budowy spowodowały, że przez ostatni rok w największych miastach szybko ubywało mieszkań z ceną poniżej tego pułapu.” – tłumaczy autor tekstu, Marek Wielgo.